Czy można negocjować nie negocjując?
Jak można zbudować swoją negocjacyjną siłę nie negocjując?
Moja córka, kupiła na Targach Rzeczy Pięknych kubek za 150 zł. Ale drogo – pomyślałem. Teraz postanowiła, kupić w tej firmie inny kubek na prezent dla koleżanki.
Tym razem zakupu dokonała przez internet. Po odebraniu przesyłki i odpakowaniu kubka okazało się, że jest skaza na uchu (drobne niewypełnienie porcelaną). Mi by to nie przeszkadzało, ale dla niej było ważne. Zadzwoniła do firmy reklamacją
…i stała się magia….
Osoba, która odebrała telefon, po przedstawieniu problemu, od razu zgodziła się na wymianę na ich koszt lub zwrot. Ale oczywiście to nie było nic magicznego i niezwykłego. Większość zakupów przez internet można zwrócić.
Magiczne było coś innego.
Jeszcze podczas rozmowy, znaleziono w ich systemach ten zakup i pomimo, że nie mieli jeszcze w ręku tego wadliwego kubka, dokonali zwrotu blikiem. Na telefonie córki pojawiła się kwota 150 zł! Podczas tej rozmowy!
Wywarło to niej takie wrażenie, że przez cały wieczór mówiła tylko o tym. Słyszałem, że dzwoniła do innych przyjaciół opowiadając o tym zdarzeniu.
Mała rzecz? Niewiele znaczy? Ogromna! Tak się buduje markę!
Zastanówmy się, dlaczego ta firma może oferować swoje wyroby tak drogo? Dlaczego w komunikacji negocjacyjnej ma aż taką siłę, że sprzedaje swoje wyroby 2-3 razy drożej niż konkurencja?
Pewnie część z Was pomyśli, że to kwestia umiejętnej reklamy, która spowodowała, że są one postrzegane je jako kultowe?
To nieprawda!
Naszą siłę w negocjacjach możemy budować w tysiącach obszarów. O tym jaką mamy siłę decyduje nasze zachowanie na długo przed w trakcie i po lata zakończeniu dealu.
Takie proste i takie trudne zarazem…
Paweł Kowalewski
#Thinkking #PawełKowalewski #Negocjacje