Czy to jest dobry sposób na negocjacje? Czyżby Newag, kontrolowany Pana Jakubasa, aż tak brutalnie próbował narzucać swoje rozwiązania?
Od pewnego czasu, słyszymy o aferze w PKP. Nie mam na myśli dzisiejszego odwołania zarządu PKP PLK SA, ale zupełnie inną sprawę. Być może problem dużo, dużo poważniejszy…
O co chodzi?
Rzeczpospolita pisze:
„W branży kolejowej zawrzało po szokujących ustaleniach polskiej grupy hakerów Dragon Sector, zajmującej się bezpieczeństwem IT. Młodzi informatycy otrzymali zlecenie na zbadanie serii tajemniczych awarii w pociągach w całej Polsce pociągów z serii Impuls.”
Dlaczego tak się stało?
Powołajmy się ponownie na ustalenia Rzeczpospolitej:
„Notowana na GPW spółka z Nowego Sącza – firma Newag kontrolowana przez Zbigniewa Jakubasa ,dostarczała i dostarcza pociągi kursujące po kraju, w tym dla PolRegio, Kolei Dolnośląskich i Szybkiej Kolei Miejskiej w Warszawie. Choć pociągi te cieszyły się dobrą reputacją, to ostatnio niespodziewanie doszło w nich do serii usterek. Nagle się zatrzymywały i nie chciały ruszyć mimo tego, że kontrolki nie wykrywały problemu. Z tego powodu kolejne pociągi zaczęły wypadać z rozkładów jazdy, wywołując duże utrudnienia dla podróżnych.
Pociągi nie dawały się uruchomić, a nikt teoretycznie nie mógł znaleźć źródła awarii. Najprawdopodobniej był to specjalny wirus w oprogramowaniu. Według Dragon Sector była to intencjonalna działalność hakerska.
Usterka oprogramowania w pociągu, która nie wiadomo jakie ma przyczyny i skutki, to nie tylko kłopoty organizacyjne dla przewoźnika, ale przede wszystkim to kwestia bezpieczeństwa pasażerów!
A może to był tylko chamski i brutalny sposób quazi negocjacyjny?
Jak zauważa Onet, Newag stracił monopol na serwisowanie taboru, a rywalizacja w tym obszarze jest zacięta – zlecenia przeglądów i naprawy opiewają nieraz na miliony złotych. Dzięki Europejskiej Agencji Kolejowej zmieniła się interpretacja przepisów zezwalająca na dostęp innych firm do serwisowania pociągów. W Polsce w tym przypadku zlecenia zaczęła wygrywać między innymi firma SPS, a nie Newag.
PKP musiało niestety wrócić z serwisem do droższego Newag, który dziwnym trafem bardzo szybko poradził sobie z awariami.
Jeżeli to okazałoby się prawdą, czy ten sposób negocjacji wydaje się Państwu właściwy?
Czy narzucanie rozwiązania w ten sposób, które w tym przypadku było co prawda skuteczne jest etyczne? Czy PKP powinno więc nadal kupować tabor od tej firmy? Jakie jest Państwa zdanie?
#PawełKowalewski #Thinkking #Negocjacje #PKP