Destrukcyjna siła strachu. Konflikty międzynarodowe i my sami wobec nich. Czy naprawdę jesteśmy bezradni? 

Przez dekady ludzie z krajów Unii Europejskiej nie brało pod uwagę możliwości wojny. Nasze gospodarki rozwijały się szybciej dzięki tak zwanej „premii za pokój” (sporą cześć środków celowych na zbrojenia inwestowana była w rozwój cywilnych technologii). Takie działania były oznaką, że politycy też nie brali na poważnie zagrożenia konfliktami zbrojnymi. Obecna z nami od dwóch lat wojna za naszą wschodnią granicą, czy konflikt w strefie Gazy, kompletnie zmieniły perspektywę wielu z nas. Od pół wieku, nie baliśmy się o własne życie, teraz ryzyko śmierci od kuli, czy bomby wcale nie wydaje się takie nierealne. Jeżeli dołożymy do tego niedawną pandemię Covid-19, okaże się, że wiele osób dotknięta jest przejmującą do głębi obawą związaną z drugą potrzebą najbardziej podstawową w hierarchii piramidy Masłowa – czyli poczuciem bezpieczeństwa (zaraz po potrzebach fizjologicznych). Jak sobie radzić ze strachem i frustracją? Jak nie propagować negatywnych emocji? Kilka porad w krótkim artykule

 

Od dekad świat jest świadkiem licznych konfliktów, które wzbudzają w nas strach i niepewność co do przyszłości. Aktualnie konflikt między Rosją a Ukrainą czy walki między Izraelem a Hamasem, tylko potęgują te uczucia.

Dla wielu z nas, obserwowanie wydarzeń na Bliskim Wschodzie czy za naszą wschodnią granicą, rozmowy z ludźmi, którzy przeżyli koszmar wojny, może sprawić, że czujemy się bezsilni i zagubieni. Pytamy się samych siebie – co możemy zrobić, jak możemy pomóc, czy jesteśmy bezpieczni? To naturalna reakcja na chaos i niesprawiedliwość, które mają miejsce na świecie.

Jednakże, istnieją sposoby radzenia sobie ze strachem i niepewnością, które towarzyszą nam w obliczu konfliktów.

 Po pierwsze, ważne jest, aby szukać informacji z różnych źródeł i zachować zdrowy sceptycyzm wobec mediów społecznościowych. Często opinie i narracje są przekłamane lub przerysowane, co może wpłynąć na nasze emocje.

Po drugie, warto pamiętać, że mimo trudnej sytuacji na świecie, istnieją organizacje i ludzie, którzy angażują się w pomoc humanitarną i działania na rzecz pokoju. Wsparcie tych inicjatyw może przynieść poczucie satysfakcji i sprawić, że poczujemy się bardziej aktywni i zaangażowani.

 A propos zaangażowania, bardzo pomaga nasze, osobiste zaangażowanie w sprawę, w którą wierzymy. Przenieśmy więc energię jaką poświęcaliśmy na radzenie sobie ze strachem i frustracją na walkę o zmniejszenie liczby konfliktów lub pomoc dla osób w nich poszkodowanych. Może to być uczestnictwo w demonstracjach, pisanie listów protestacyjnych, datki finansowe, czy też organizowanie wokół sprawy społeczności.

Wreszcie, warto pamiętać o znaczeniu dbania o własne zdrowie psychiczne w obliczu globalnych konfliktów. Znalezienie czasu na relaks, medytację czy rozmowę z bliskimi może pomóc nam złagodzić stres i lęk, który towarzyszy nam w obliczu niepewnej przyszłości.

 

Paweł Kowalewski

Thinkking

 

 

 

 

 

#PawełKowalewski #Thinkking #Negocjacje #SzkoleniaNegocjacyjne #Konfikt #Stres